"Ile od siebie dajesz tyle do ciebie wraca"
trudno się nie zgodzić z tymi słowami ... ostatnio sama się o tym przekonałam na własnej skórze
Czas nie ubłagalnie leci, matura już niedługo. W weekend oderwałam się od książek i udałam się ze znajomymi na nielegalne wyścigi samochodowe - świetna sprawa. Najdziwniejsze jest to, że policja zawsze co piątek reaguje i rozgania towarzystwo, a tym razem nie zostały wezwane posiłki. Grzech było nie skorzystać i grubo po północy sami weszliśmy w akcję. Chłopaki odpalili samochody i kiedy tłum się rozjechał zrobiliśmy małe zawody. :)
Fajnie się tak czasem oderwać szczególnie przed maturą ;)
OdpowiedzUsuńhttp://freedomysoul.blogspot.com
Super post, zdjęcia jak z filmu *_*
OdpowiedzUsuńhttp://weronikablog11.blogspot.com/
W każdym mieście można sie załapać na wyścigi. W Krk za moich młodych czasów można było sie złapać w czwartki pod carrefourem :) było na co popatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńUjęcia wprost geeenialneee! Uwielbiam takie dynamiczne i spontaniczne fotografie. Bije od nich taka pozytywna energia i po prostu szczęście. Miło się patrzy. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Justlyjass.
Dokładnie. Ile dajesz, tyle wraca.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
http://victorias-letter.blogspot.com/